Kulesza prezesem PZPN - grozi Lato bis?
Kulesza prezesem PZPN - grozi Lato bis?
Wideo
Superpuchar Polski. Legia Warszawa - Raków Częstochowa 1-1 (k. 3-4) - ZOBACZ RZUTY KARNE. WIDEO (POLSAT SPORT)
Polsat Sport
Reklama
1. W 2012 wszedł do zarządu z 59 głosami, a w 2016 miał prawie komplet ze 115, którzy zagłosowali (ze 118 uprawionych)? Sam Zbigniew Boniek uzyskał 99 głosów, a Kulesza więcej! Długoletni prezes Jagiellonii to "brat łata". Równy chłop, który nie wywyższa się ponad innych działaczy. A to bardzo liczy się w hermetycznym środowisku. Kulesza też - powiedzmy to sobie szczerze - poświęcił ostatnie dwa ostatnie lata, aby zrealizować cel. Środowisko skupione wokół Marka Koźmińskiego ciągle i wciąż wątpiło, że wystartuje. Tymczasem Kulesza dawno objechał Polskę po raz pierwszy, gdy wyśmiewano jego kandydaturę. Gdy objechał drugi raz, to już żartów nie było, a zaczęła się ostra kampania. Kulesza nie przepada za mediami, a już na pewno nie lubi wystąpień publicznych. Jego żywioł to działalność zakulisowa. Jak mówi mój przyjaciel: "Gary albo po dobroci, albo groźbą, ale zawsze chce osiągnąć pożądany efekt". Skąd pseudonim "Gary"? Kiedyś, gdy próbował piłkarskiej kariery - zaliczył nawet kilkanaście meczów w ekstraklasie - koledzy porównywali go do Gary'ego Linekera, który wówczas był na topie...