Nerwowo na granicy polsko-białoruskiej w okolicy miejscowości Usnarz Górny. Od kilku dni koczuje tam grupa kilkudziesięciu osób, pośród której są kobiety i dzieci. Imigranci z Iraku i Afganistanu siedzą po stronie białoruskiej, gdzie pilnują ich żołnierze, którzy nie pozwalają im cofnąć się na Białoruś. Polska Straż Graniczna nie zgadza się natomiast na wpuszczenie ich do Polski.