Politycy opozycji twierdzą, że wicemarszałek Tomasz Urynowicz zapowiadając, wbrew PiS-owi głosowanie za odwołaniem deklaracji LGBT postąpił słusznie, ale korzyści politycznych mu to nie przyniesie. Ludzie partii rządzącej odcinają się od jego decyzji i zwracają uwagę, że brak mu politycznej konsekwencji. W 2009 r. Urynowicz był w PO a w 2018 przeszedł do Porozumienia Jarosława Gowina, a teraz odchodzi z klubu radnych PiS. Ponadto raz głosował za deklaracją LGBT, a teraz przeciwko niej. Urynowicz twierdzi natomiast, że chce kroczyć pomiędzy dwoma żywiołami - szaloną Lewicą i nieodpowiedzialną Prawicą. Zapowiedział też, że będzie startował na urząd prezydenta Krakowa.